Eksperci: Cena maksymalna na gaz nie sprawdza się
Zdaniem Eurohold Bulgaria, Europa, której chwilowo gazu nie brakuje, ale lada moment sytuacja może się odwrócić, powinna zmierzać w kierunku ograniczenia zużycia, a nie dawać zachęty do jego większego wykorzystania.
Szczególna ochrona odbiorców paliw gazowych
W porządku obrad wtorkowego posiedzenia polskiego rząd podano, że – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 roku, w związku z sytuacją na rynku gazu. Jak informował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, projekt ten zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej na gaz dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych. Według założeń, nowe rozwiązania mają obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.
Eurohold zwrócił uwagę, że w odpowiedzi na rosnące ceny gazu ziemnego, a w następstwie energii elektrycznej, europejskie kraje wprowadzają mechanizmy kompensacyjne, których celem jest zmniejszenie kosztów zużycia prądu.
"Padają propozycje ustalenia wspólnej polityki cenowej względem gazu, czego zwolennikiem jest również Polska. W przypadku rynku energii elektrycznej taki zabieg ma większy sens, bo »ścina się« ponadprzeciętne zyski firm energetycznych, które często produkowały energię bez wykorzystania gazu ziemnego. Jednak ustalenie maksymalnej ceny za gaz może doprowadzić do braków surowca w tych momentach, w których będziemy go potrzebować najbardziej, czyli zimą. W Europie Hiszpania i Portugalia wprowadziły już maksymalną cenę na gaz ziemny, jednak skutek tych regulacji był odwrotny od zamierzonego – zużycie surowca w energetyce wzrosło. Europa, której chwilowo gazu nie brakuje, ale lada moment sytuacja może się odwrócić, powinna zmierzać w kierunku ograniczenia zużycia, a nie dawać zachęty do jego większego wykorzystania" – czytamy w analizie ekspertów.